Wersja dla osób niedowidzących

Zielona Edukacja

Podglądanie ptaków
22.02.2015

Podglądanie ptaków nie jest trudne w Dolinie Baryczy, bo nasz region jest uważany za ptasi raj. Można to robić również zimą, zwłaszcza gdy jest taka jak w tym roku. 22 lutego  zaopatrzeni w lornetki i lunetę udaliśmy się nad nasze stawy podziwiać skrzydlatych mieszkańców naszej Doliny. Przedsięwzięcie zorganizowano w ramach projektu „Zielona Edukacja” finansowego ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.

 

Ze względów niezależnych od nas byliśmy zmuszeni na drobną korektę w harmonogramie i zamiast wyjazdu do Muzeum Przyrodniczego udaliśmy się nad stawy Rezerwatu „Stawy Milickie” i okolice podglądać ptaki. Dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego z nami hodowcy koników polskich mieliśmy możliwość przemierzania trasy bryczką. Ze znajdującej się w Niesułowicach stadniny udaliśmy przez Rudę Milicką i Stawno na ciąg pieszo-rowerowy biegnący między stawami Słonecznym Górnym i Wilczymi. Tam ptaki można podglądać bez użycia lunet i lornetek, bo jest ich masa i są niemal na wyciągnięcie ręki. My mieliśmy okazję podziwiać gęgawy, kormorany, łabędzie nieme i całe mnóstwo kaczek, największe wrażenie zrobiły na nas jednak trzy kroczące dumnie po zamarzniętych wodach stawu Wilczego bieliki. Następnie przez Nowe Grodzisko udaliśmy się nad stawy Gadzinowe, tam słyszeliśmy klangor żurawi. Niestety były tak schowane, że nie udało nam się ich dostrzec. Nad stawem Gadzinowym mieliśmy dłuższą przerwę, konie odpoczywały, my podglądaliśmy ptaki i raczyliśmy się gorąca herbatą. Po przerwie udaliśmy się w drogę powrotną. 

 

 

1.       Dzięki uprzejmości właściciela niesułowickiej stadniny koników polskich pana Maćka, mogliśmy udać się podglądać ptaki bryczką.

 Trudno powiedzieć, czy zaciągnięcie sobie czapki na oczy jednej z uczestniczek wycieczki było wynikiem zimna, obawy o jakość zdjęcia charakterystycznego dla kobiet, czy też chęci pozostania incognito.

Druga zrobiła podobnie, tyle że przyznała się, że ma obawy co do tego jak wyjdzie na zdjęciu. Cóż, kobieta

Najwyraźniej przejażdżka bryczką sprawia najmłodszym wiele radości.

Próba sprzętu, lunetę przed użyciem trzeba dobrze ustawić, w przeciwnym razie można podziwiać co najwyżej mgłę.

Zuzanna musiała coś wypatrzyć, bo nie mogła oderwać oka od lunety.

Posiłek i gorąca herbata nad stawem Gadzinowym

 Wojtkowi  gorąca herbatka w plenerze najwyraźniej bardzo smakowała.

Droga powrotna może być przyjemna, zwłaszcza gdy wraca się bryczką

 

Linki
1% dla OPP
BIP Akademia
Kalendarium
Strona powstała w ramach projektu "Ośrodek Wspierania Ekonomii Społecznej we Wrocławiu" współfinansowanego
ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego


CZŁOWIEK - NAJLEPSZA INWESTYCJA